Dzisiaj spróbuję rozpocząć walkę z wyzwaniem "30 day Squat Challenge"
Ciekawa jestem, czy coś to da, czy squaty są faktycznie tak skuteczne :)
Nie wiem jak to będzie podczas wakacji, na które wyjeżdżam za tydzień, ale z całej siły się postaram ćwiczyć chociażby przed spaniem.
Liczba zwiększa się o 5, co mi bardzo odpowiada, żeby się nie przepracować.
Co 4 dni jest przerwa, więc będę mieć czas, aby sobie oddychnąć ;)
Od wakacji, kiedy w końcu pogoda dopisze, zaczynamy z ćwiczeniami! (dla własnego dobrego samopoczucia, moja figura już mi się podoba ;))
Do tego oczywiście jemy zdrowo- jak najmniej smażonego, staram się unikać pieczywa i słodyczy (ziemniaków po prostu jem mniej, ale nie rezygnuję z nich).
No i co? Zobaczymy co z tego będzie, czy będę potrafiła być dalej fit :)
Kto ze mną w 30 day Squat Challenge? :)
poniedziałek, 24 czerwca 2013
sobota, 22 czerwca 2013
Dlaczego Iguanne nie potrafi być na diecie?
Wytrzymałam na South Beach przez 4 dni.
Dieta to zupełnie nie moja bajka, szczególnie przy moim szybkim trybie życia, gdzie czasami po prostu MUSZĘ na mieście zjeść bułkę czy zwykłe jabłko.
Przez te kilka dni byłam ciągle wściekła, przybita, traciłam jakąkolwiek motywację.
Nie mam możliwości sama dla siebie gotować, więc wymyślanie kolejnych posiłków było męką.
Brak owsianki, płatków zbożowych czy owoców był tragiczny, nie potrafię i nie chcę bez nich żyć :)
Włączyłam do mojego jadłospisu mleko 0,5 %, z firmy Łaciate jest naprawdę dobre, nie smakuje jak woda i sprawdza się świetnie, w roli orzeźwiającej, mrożonej kawy.
Kilka założeń na kolejne dni:
Dieta to zupełnie nie moja bajka, szczególnie przy moim szybkim trybie życia, gdzie czasami po prostu MUSZĘ na mieście zjeść bułkę czy zwykłe jabłko.
Przez te kilka dni byłam ciągle wściekła, przybita, traciłam jakąkolwiek motywację.
Nie mam możliwości sama dla siebie gotować, więc wymyślanie kolejnych posiłków było męką.
Brak owsianki, płatków zbożowych czy owoców był tragiczny, nie potrafię i nie chcę bez nich żyć :)
Włączyłam do mojego jadłospisu mleko 0,5 %, z firmy Łaciate jest naprawdę dobre, nie smakuje jak woda i sprawdza się świetnie, w roli orzeźwiającej, mrożonej kawy.
Kilka założeń na kolejne dni:
- ograniczyć słodycze!
- jeść mniej kupnych lodów, za to robić własne
- ograniczyć muesli i płatki owsiane
- wprowadzić więcej warzyw do jadłospisu
- nie pić napojów i soków gazowanych/niegazowanych
- WIĘCEJ ćwiczyć, przynajmniej 4-5 razy w tygodniu!
- pokochać swoje ciało :))
niedziela, 16 czerwca 2013
Dieta South Beach- Faza I
Wiem, że długo, bardzo długo mnie tu nie było. Miałam masę rzeczy na głowie, nie myślałam o zdrowym odżywianiu czy ćwiczeniach, ale teraz powoli wracam na właściwe tory.
Od jutra zaczynam dietę South Beach. Opracowana została przez amerykańskiego kardiologa dr Arthura Agatstona W sumie, porównując ją do innych diet, to tak naprawdę trudno ją nazwać dietą, bo nie trzeba bardzo ograniczać się w ilości jedzenia, a tylko w jego wyborze.
Zaczynam Fazę I, która trwa 2 tygodnie i jest najbardziej rygorystyczna. Ma za zadanie ustabilizować poziom glukozy we krwi, a także zniwelować napady głodu czy łaknienia. Dozwolone produkty to:
Szczególnie trudne będzie zrezygnowanie z płatków zbożowych, OWSIANKI którą kocham, ryżu, ziemniaków, OWOCÓW!, jogurtów a przede wszystkim słodyczy i chipsów ;) Ale dam radę! Jadę na wakacje za 2 tygodnie i chcę dobrze się czuć w swoim ciele, chciałabym zrzucić 3-4 kg, a potem ustabilizować tą wagę, żeby ważyć wymarzone 52 kg <3 (co jeszcze pół roku temu nie byłoby do pomyślenia!). Poza tym będę ćwiczyć z Mel B, bo niestety nie mam czasu, żeby zabrać się za jakiś plan treningowy + cardio + moje ukochane bieganie dystansowe... Trzymajcie kciuki, trochę mi się ostatnio przytyło (chociaż wymiary tego nie pokazują, ale ja się czuję spuchnięta ;D), a znów chcę czuć się fit , jak się tylko da ;)
Więcej o diecie South Beach możecie poczytać tutaj: http://www.dietasouthbeach.biz.pl/
PS. Właśnie cieszę się ostatnimi chwilami z owocami, zajadając sorbet truskawkowy domowej roboty! Mniam :)
Od jutra zaczynam dietę South Beach. Opracowana została przez amerykańskiego kardiologa dr Arthura Agatstona W sumie, porównując ją do innych diet, to tak naprawdę trudno ją nazwać dietą, bo nie trzeba bardzo ograniczać się w ilości jedzenia, a tylko w jego wyborze.
Zaczynam Fazę I, która trwa 2 tygodnie i jest najbardziej rygorystyczna. Ma za zadanie ustabilizować poziom glukozy we krwi, a także zniwelować napady głodu czy łaknienia. Dozwolone produkty to:
- WOŁOWINA - wyłącznie chude części takie jak : polędwica, rostbef, łata krzyżowa, mielone z polędwicy
- WIEPRZOWINA - polędwica, szynka gotowana, szynka surowa
- CIELĘCINA - antrykot, udziec, nerkówka
- JAGNIĘCINA - udziec oraz comber
- WĘDLINY - pierś z indyka i kurczaka gotowana lub wędzona , szynka gotowana lub wędzona, (wędliny wyłącznie z niską zawartością tłuszczu)
- OWOCE MORZA - dozwolone są wszystkie rodzaje ryb i skorupiaków oraz wodorosty morskie
- DRÓB - pierś kurczaka lub indyka, mielone z piersi kurczaka lub indyka (oczywiście wszystkie kawałki bez skóry)
- SOJA - (jako substytut mięsa produkty zawierające kilka procent tłuszczu) kotlety sojowe, kiełbaski i paszteciki sojowe, mielone z soi itp.
- SERY - sery light lub bez tłuszczu , twarożek 1-3 % lub beztłuszczowy
- JAJKA - bez ograniczeń (w przypadku gdy twój lekarz zaleci inaczej można stosować same białka lub substytut jajek)
- PRODUKTY MLECZNE - mleko i maślanka 1% lub beztłuszczowe, jogurt naturalny 0% lub niskotłuszczowy, mleko sojowe (niesłodzone)
- WARZYWA - świeże, mrożone lub z puszki (bez zawartości cukru): bakłażan, boćwina, brokuł, brukselka, cebula, cukinia, czosnek, fasolka szparagowa, wszystkie grzyby, jarmuż, kabaczek, kalafior, kalarepa, kapary, kapusta (biała,pekińska,modra,kwaszona), karczochy, kiełki (lucerny,fasoli,soczewicy,rzodkiewki,słonecznika, brokułów), ogórki (również kwaszone), papryka, pietruszka, pomidory, por, rabarbar, rzodkiewki, sałata, seler, szczypior, szparagi oraz szpinak
- ROŚLINY STRĄCZKOWE - świeże, mrożone lub z puszki (bez zawartości cukru): biała i czarna oraz czerwona fasola, ciecierzyca, fasola mung, soczewica oraz soja
- ORZECHY I NASIONA - (jedna porcja dziennie) do wyboru : migdały 15 szt, nasiona sezamu 3 łyżki, nasiona słonecznika 3 łyżki, nasiona soi 1/4 szklanki, orzechy laskowe 25 szt, orzechy nerkowca 15 szt, orzechy włoskie 15 szt, pistacje 30 szt, orzeszki piniowe 30g, pestki dyni 3 łyżki, siemię lniane 3 łyżki
- TŁUSZCZE I OLEJE - (dziennie 2 łyżki) do wyboru : olej rzepakowy, oliwa z oliwek (najlepiej extra virgin), kukurydziany, lniany, sezamowy, słonecznikowy, sojowy,oliwa z pestek winogron, majonez niskotłuszczowy, tłuszcze do smarowania bez kwasów tłuszczowych trans
- SŁODYCZE - (75-100 kcal dziennie) galaretki i dżemy bez cukru, kakao niesłodzone, lody oraz napoje bez cukru, guma do żucia bez cukru,
- DODATKI SMAKOWE - bulion, chrzan, sok z cytryny oraz limonki, olejki aromatyczne, pasta paprykowa,
- PRZYPRAWY - wszystkie przyprawy bez dodatku cukru
- SUBSTYTUTY CUKRU - fruktoza (75-100 kcal dziennie), sacharyna
- NAPOJE - herbaty ziołowe (mięta,rumianek,koperek itd.), kawa i herbata (z umiarem), soki warzywne oraz sok pomidorowy bez dodatku cukru, napoje gazowane bez cukru
- MIĘSO - wołowina, wieprzowina, cielęcina (części nie wymienione w liście dozwolonych produktów)
- DRÓB - kaczki oraz gęsi, kurczak (skrzydełka oraz nogi), indyk (ciemne mięso w tym skrzydełka i udka)
- PRODUKTY ZBOŻOWE - stanowczo zakazane są wszystkie produkty zbożowe: makarony, płatki zbożowe (wszystkie rodzaje), wszelkie pieczywo, ryż, owsianka, produkty mączne, wyroby cukiernicze itp.
- SERY - wszystkie pełnotłuste
- WARZYWA - buraki, dynia, kukurydza, marchew, rzepa, zielony groszek, ziemniaki oraz ketchup
- OWOCE - zakazane są wszelkie owoce
- NABIAŁ - mleko oraz jogurty pełnotłuste, mleko sojowe pełne
- ALKOHOL - zakazane są wszystkie alkohole bez wyjątku w tym piwo i wino
- NAPOJE - wszystkie soki owocowe oraz napoje zawierające cukier
Szczególnie trudne będzie zrezygnowanie z płatków zbożowych, OWSIANKI którą kocham, ryżu, ziemniaków, OWOCÓW!, jogurtów a przede wszystkim słodyczy i chipsów ;) Ale dam radę! Jadę na wakacje za 2 tygodnie i chcę dobrze się czuć w swoim ciele, chciałabym zrzucić 3-4 kg, a potem ustabilizować tą wagę, żeby ważyć wymarzone 52 kg <3 (co jeszcze pół roku temu nie byłoby do pomyślenia!). Poza tym będę ćwiczyć z Mel B, bo niestety nie mam czasu, żeby zabrać się za jakiś plan treningowy + cardio + moje ukochane bieganie dystansowe... Trzymajcie kciuki, trochę mi się ostatnio przytyło (chociaż wymiary tego nie pokazują, ale ja się czuję spuchnięta ;D), a znów chcę czuć się fit , jak się tylko da ;)
Więcej o diecie South Beach możecie poczytać tutaj: http://www.dietasouthbeach.biz.pl/
PS. Właśnie cieszę się ostatnimi chwilami z owocami, zajadając sorbet truskawkowy domowej roboty! Mniam :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)