Hej ;)
Przepraszam za nieobecność, ale jestem tak zabiegana, że nie mam czasu poćwiczyć, a co dopiero napisać coś na blogu....
Co u mnie? Zaczęłam uważać na to co jem, a to przez to, że we wotrek i środę się przejadłam.
Zjadłam za dużą porcję zapiekanki ziemniaczanej z serem i mięsem i mój żołądek przez dwa dni dawał o sobie znać. Uznałam, że to KONIEC takich kryzysów, bo robię sobie sama wtedy krzywdę!
PO PIERWSZE: Jem tylko 5 posiłków, co 3 godziny (w razie czego mogę jeszcze zjeść lekką przekąskę, albo jakieś ciastko ;) )
PO DRUGIE: Nie jem nic po 20 (lub po 19)
PO TRZECIE: Ćwiczę z umiarem (kiedy nie mam czasu ćwiczyć, nie panikuję i nie wyrzucam sobie tego)
PO CZWARTE: Stawiam sobie wyzwania! (program 100 pompek, bieganie, przebrnięcie całego treningu cardio)
PO PIĄTE: Akceptuję samą siebie! To jest najważniejsze i po to to wszystko robię- żeby pokochać swoje ciało i zamiast je zaśmiecać niezdrowym jedzeniem, to dbać o nie!
Zaczęłam ostatnio zastanawiać się, czy płatki musli, które kupuję, są naprawdę zdrowe... Po przeczytaniu składu i przeanalizowaniu ilości cukru (w 100 g około 24 g...) uznałam, że NIE.
Wybrałam się więc do sklepu, aby poszukać zdrowego zamiennika. Ku mojej uciesze odnalazłam to:
To muesli orkiszowe firmy Vivi. Nie dość, że nie zawierają ŻADNYCH konserwantów, zagęstników czy słodzików (samo zboże + suszone owoce) to zawierają tylko 12 g cukru na 100 g musli! Są bardzo smaczne, szczególnie z jogurtem lub mlekiem. Tutaj możecie przeczytać o nim więcej: http://www.vivi.com.pl/pl/nasze-produkty/musli/24-musli-orkiszowe-polskie-owoce . Kosztuje ok. 6,60 zł za 375 g.
Kupiłam sobie także płatki owsiane z Kupca. Dotychczas kupowałam tylko gotowe, drobne ziarenka z aromatem, które zalewałam wrzącym mlekiem i były gotowe z Vitelli. Nadal uważam, że są bardzo smaczne, ale chciałam czegoś "naturalniejszego". Ku mojemu zdziwieniu, naturalna owsianka ugotowana razem z mlekiem, po dodaniu łyżeczki miodu i ćwiartki jabłka stała się przepyszna! To kolejny przykład, że zdrowe nie znaczy niesmaczne! Taka owsianka ma ledwo 200 kcal ( w małej miseczce), a zawiera mnóstwo błonnika i dobrze nasyca żołądek! :)
***
Wczoraj teoretycznie zaczęła się wiosna (teoretycznie, bo sypie śnieg i jest bardzo zimno), więc motywuję do wzięcia się do pracy! Jeśli nie na zewnątrz, to można ćwiczyć w domu, na siłowni, na basenie...PAMIĘTAJCIE! Do lata zostały tylko 3 miesiące!
Aby zachować dobrą kondycję, powinno się ćwiczyć przynajmniej 3x w tygodniu :)
Podejmijcie wyzwanie i wyruszajcie na trening :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz